Na gorąco: co na obiad?
Jest tak leniwie i upalnie, że nie tylko pies leży plackiem, a moje pytanie "Co chcecie na obiad?" wywołuje ironiczny uśmiech u młodzieży, ewentualnie odpowiedź:
- Chyba lody...
Ale jest coś, co się sprawdza: chłodnik z arbuza.
Chłodnik po raz pierwszy popełniła moja mama, ale od tej pory w sprzyjających okolicznościach przyrody ja serwuję to danie jak swoje. Przepis jest genialnie prosty:
Składniki:
1 kg arbuza (najlepiej kupić połówkę lub ćwiartkę i wybrać bez pestek
1 l gęstego jogurtu
Dodatki:
listki świeżej mięty
po kilka malin na osobę
ewentualnie: groszek ptysiowy lub płatki kukurydziane
Arbuza schłodzić. Jogurt schłodzić. Owoc zetrzeć na tarce, czarne pestki, jeśli się trafią - wybrać i wyrzucić. Półpłynną masę arbuzową wymieszać (można blenderem) z jogurtem. Do przybrania wykorzystać listki mięty i owoce maliny. Można jeść z groszkiem ptysiowym lub płatkami kukurydzianymi, ale doskonale pije sie taki chłodnik jak koktajl. Byle szybko, zanim się ogrzeje!
- Chyba lody...
Ale jest coś, co się sprawdza: chłodnik z arbuza.
Chłodnik po raz pierwszy popełniła moja mama, ale od tej pory w sprzyjających okolicznościach przyrody ja serwuję to danie jak swoje. Przepis jest genialnie prosty:
Składniki:
1 kg arbuza (najlepiej kupić połówkę lub ćwiartkę i wybrać bez pestek
1 l gęstego jogurtu
Dodatki:
listki świeżej mięty
po kilka malin na osobę
ewentualnie: groszek ptysiowy lub płatki kukurydziane
Arbuza schłodzić. Jogurt schłodzić. Owoc zetrzeć na tarce, czarne pestki, jeśli się trafią - wybrać i wyrzucić. Półpłynną masę arbuzową wymieszać (można blenderem) z jogurtem. Do przybrania wykorzystać listki mięty i owoce maliny. Można jeść z groszkiem ptysiowym lub płatkami kukurydzianymi, ale doskonale pije sie taki chłodnik jak koktajl. Byle szybko, zanim się ogrzeje!
wygląda apetycznie ja ostatnio zrobiłam zupę wiśniową z kluskami ale chłopaki nie byli zainteresowani za to mąż zajadał się :D i ja też
OdpowiedzUsuńzmieniłam adres bloga
olguska2plus3.blogspot.com