Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2015

Braterskie uczucia

Obraz
Starsi chłopcy mieszkają w jednym pokoju, młodsi w innym. Jedni u drugich bywają często. Powody są proste - u młodszych okna są od zachodu i dłużej jest jasno, a poza tym od czasu do czasu zainteresowani uzyskują zgodę na skorzystanie z dodatkowego telewizora, kiedy np. jest mecz. Zapomniałabym -  internet z routera ma tam lepszej jakości sygnał, ale to szczegół przecież. O zaletach pokoju starszych trudno nie pamiętać. Przede wszystkim - jest to jaskinia. Najlepiej zamknąć oczy i udać, że to co leży na podłodze po prostu nie istnieje.  Jest stamtąd najdalej wszędzie poza kuchnią i łazienką. I zawartość pudeł i szaf owiana tajemnicą starszyzny. O konfliktach między młodymi samcami wiem aż nadto. Z bójek wyrośli już prawie wszyscy (młodszym czasami się zdarza), ale głośna wymiana wyzwisk świadczy o praktycznym zastosowaniu bagażu kulturalnego zapewnianego przez szkoły i rówieśników. - Ty debilu! - Ty gnojku! Właściwie to najmocniejsze określenia. Pozostałe nie przeszły weryfikacji, a i ...

Żona i mąż (czyli chemia, a nawet fizyka)

Obraz
Tym razem nie odnoszę się bezpośrednio do nikogo ani do niczego. Wszelkie podobieństwa do osób i sytuacji nie były zamierzone, ale jeśli się w tym odnajdujecie, to znaczy, że na pewno też jesteście w to zamieszani  :twisted: ONA Niezależnie od tego, ile ma lat i od ilu jest żoną, partnerką, konkubiną, matką dziecka - jest główną siłą napędową i rozwojową rodziny. Każdej. Wyznacza jej cele (długo- i krótkoterminowe), koryguje je, jeśli zachodzi taka potrzeba i czuwa nad ich realizacją. Reprezentuje na zewnątrz i wewnątrz główny profil działania podstawowej komórki społecznej. Podejmuje wiele kroków samodzielnie, ponieważ od nich zależy jej "być albo nie być" w rodzinie, w środowisku, w miejscu, gdzie żyje. Potrafi dostosować się do każdych warunków i w każdych okolicznościach dać z siebie maksimum, nawet gdy dzieje się to  z uszczerbkiem na jej własnym zdrowiu, statusie materialnym lub wiąże się z ostracyzmem. Jest jak ciecz: wypełni szczelnie każdą przestrzeń od samych podsta...

"Cookies" kojarzy mi się źle

I nie jest to wcale post polityczny. Tydzień walki z zainfekowanym lapkiem spowodował, że ograniczyłam jego używanie, dostępność dla młodzieży  i skupiłam się na boju ze złośliwymi "ciasteczkami". Udało się. Wpisy w przygotowaniu. Jeszcze się w maju odezwę :)

Natura. Nic wiecej.

Obraz
Przyznaję, długo mi zeszło z opublikowaniem tego wpisu. Widziałam, że zaglądacie  8-)   Bardzo dziękuję i rewanżuję się wpisem, a może nawet kilkoma w krótkich odstępach czasu. Maj rozpoczął się majówką. Pierwszą od lat, ale warto było czekać. W natłoku różnych zadań pod koniec kwietnia zdałam sobie sprawę, że jeśli mamy gdzieś wyjechać, to trzeba to zorganizować natychmiast. Jak na życzenie przydarzyła się bliska znajoma, która oferowała domek na wsi za prace porządkowo-ogródkowe. Zapadła decyzja: BIERZEMY. Od słów konsekwentnie przeszliśmy do czynów, aczkolwiek drobne wyjaśnienie jestem winna, żeby nie było potem, że nie uprzedzałam. Nie jesteśmy rodziną zmotoryzowaną. Poruszamy się często korzystając z kolei. Niektóre sprawy to utrudnia, ale inne ułatwia. Podróżowanie własną bryką sprawia, że nawet gdy staniemy w szczerym polu, dach nad głową jest, a do bagażnika z tobołami zawsze tylko dwa kroki. Bez własnych czterech kółek, zdani jesteśmy wyłącznie na siłę mięśni, co narzuca pewn...