Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2015

Pies pasterski

Obraz
Wyszło, że kwiecień miesiącem zwierzeń. Kontynuuję zatem. Dziś zwierzę. Mamy psa marki wielorasowiec. Ma ponad  trzyletni przebieg, niskie zawieszenie, napęd na cztery łapy i ogon. Umaszczenie jasne (lub jak to ujął Najmłodszy: kolor naleśnikowy). Znaki szczególne: lewołapność, jedno ucho w górze, wielkie serce i wybitna inteligencja. O tym, jak do nas trafił, można przeczytać klikając w ten link . Wyglądał wtedy trochę jak kupka nieszczęścia, czyli mniej więcej tak: Stopniowo się oswajał, przybliżał do nas, a my do niego. W końcu - mieliśmy być rodziną. I kiedy dokładnie  3 lata temu w kwietniu w imieniny Najmłodszego ( o czym dziś uroczyście przypomniał mi fejsbuk) powstały pierwsze "rodzinne fotki" - czworonóg już był nasz. Obi miał być psem towarzyszem, czyli spełniać towarzyskie zachcianki stadka, ale szybko okazało się, że to on ma na towarzystwo największe zapotrzebowanie: bardzo źle znosi samotność. Pozostawienie go na dłużej niż 2 godziny w domu skutkuje w najlepszy...

"08/15" - znowu to samo?

Mąż zza granic powrócony szczęśliwie, przebąkuje coś o emigracji. Ale że Chorwacja? Musiała go rzeczywiście zachwycić: nocą sprawdzał ceny wynajmu domków na wakacje.  Ja oddałam się lekturze papierowej. Kirst mnie urzekł. Wprawdzie czytając wciąż jeszcze widzę (i słyszę) sceny z filmu, ale to w pewnym momencie minie. Styl pisarza jest mi bardzo bliski. Gdyby moja profesor od niemieckiego ćwierć wieku temu kazała mi nauczyć się dialogu z powieści w oryginale na zaliczenie, nie odmówiłabym tak twardo i hardo. To były czasy, gdy język niemiecki nie przechodził mi przez gardło i już. Z jednym wyjątkiem. "Null-acht-funfzehn" to idiomatyczne wyrażenie oznaczające "znowu to samo" lub "według starego schematu". Bezpośrednio odnosi się do wzoru karabinu maszynowego typu Maxim, który wprowadzono do wyposażenia armii niemieckiej, pozornie dwukrotnie go unowocześniając - najpierw w roku 1908, a następnie w 1915. Pozornie - ponieważ pomimo wprowadzonych zmian konstrukc...

Jeszcze jeden żonkil, czyli ... gdybym znała Kadisz

To miał być prawie zwykły piątek, jeżeli "zwykły" może oznaczać dzień w tygodniu pracy, kiedy mąż wyjechany na obczyznę, a w ciągu doby udało mi się nawet przespać z 5 godzin, ustalić plan dnia i posiłków oraz kto kogo odbiera ze szkoły, a także skonsultować wyniki w nauce najmłodszych z wychowawczyniami. Ale mimo wszystko miał być zwykły, czyli zaplanowany i zrealizowany od A do Z, choć wiadomo, że to utopijne założenia. Przede wszystkim w plan wplotły się nowe wątki, jak choćby zakupy na Allegro, przez które znalazłam się na Muranowie, gdzie prawie zawsze tracę orientację. I właściwie od tego, co skłoniło mnie do zakupu tych kilku tomów, które leżą przede mną, powinnam była zacząć. A nawet jeszcze wcześniej, ponieważ na Karmelickiej, róg Anielewicza (dawnej Gęsiej) pojawiłam się po to, by odebrać zakupione wcześniej książki. Jedną z nich nabyłam w przypływie emocji po długiej rozmowie z A. poznaną w fejsbukowej grupie "Polska, Polonia, cały świat", gdy okazało si...

O szacunku do tradycji

Obraz
Zakupy przedświąteczne: w sklepie wśród kłębiącej się masy ludzkiej my dwie - czyli ja z Młodszą. Co kupujemy? Składniki na domowe wytwory. Dziesięć razy sprawdzam zawartość wózka i zgodność z listą, ponieważ na Wielką Sobotę zaplanowałam torcik rybny, na który udało mi się w ostatniej chwili otrzymać przepis od koleżanki z Estonii. Będzie i tradycyjnie i na bogato - myślę umieszczając wśród zakupów dwa kolory kawioru w maleńkich słoiczkach (to też jaja), a potem coś do dekoracji mazurków, których mistrzynią jest moja siostra. Tuż przed wycofaniem się z kłębowiska kupujących i obraniem kursu na kasy Młodsza wrzuca do wózka najzwyklejsze farbki do jajek. Pospiesznie sprawdzam, czy nie brakuje składników na ciasto - niespodziankę Najstarszej. Niby nic, zwykła rzecz, pozornie oczywista. Tradycja. Zdarza się, że popadam w zadumę oraz refleksyjny nastrój i zaczynam porównywać czasy moich lat szczenięcych z dzieciństwem wlasnej progenitury. Święta sprzyjają powyższemu. Z uwagi na chwilo...