Ciężkie życie ucznia
Tydzień temu, w ponury listopadowy poranek Najmłodszy wśliznął się pod kołderkę rodziców i oświadczył:
- Brzuch mnie boli. Albo nie, albo nie - głowa - poprawił się w oka mgnieniu.
- To co cię w końcu boli?
- Eeee... A mogę nie iść do szkoły?
Ach, tu cię mamy! :lol:
Na szczęście weekend był blisko i udało się młodego przekonać, że lekcje krótkie, a potem zabawa.
Dzisiaj, choć nie było ociągania ze wstawaniem i Drugoklasista szybko ubrany maszerował ochoczo do szkoły, widziałam jak entuzjazm wyparowywał z niego z każdym krokiem skracającym dystans do placówki edukacyjnej. Tuż przed wejściem zapytał
- A zwolnisz mnie z zajęć komputerowych?
- Dlaczego? Co się stało?
- Nie lubię ich.
- Nie lubisz pracować na komputerze?
- Nie o to chodzi. Na ostatnich zajęciach zapisałem swoją pracę w niewłaściwym folderze i nie chcę już chodzić.
- Wiesz co, to może ty dzisiaj słuchaj pani i postaraj się uważnie pracować? Dasz radę? - kiwnął głową, ale nie do końca wyglądał na przekonanego.
Zajęcia komputerowe były pierwsze, zatem posławszy niedoszłego informatyka do szatni, namierzyłam wychowawczynię i błyskawicznie uderzyłam do źródła. Przeczucie mnie nie zawiodło - to brak koncentracji spowodował fatalny w skutkach zapis. Ale wiedziałam, że prowadząc dzisiejsze zajęcia pani weźmie pod uwagę zakłopotanie i mocne postanowienie poprawy najmłodszego z klasy.
Czekałam z niecierpliwością na koniec lekcji. I wreszcie dziecię moje wróciło, całe w skowronkach. Chciałam sobie jak najszybciej pogratulować umiejętności motywowania, więc bez ogródek spytałam:
- Jak tam zajęcia komputerowe?
- Ech, na szczęście dzisiaj tylko oglądaliśmy coś i nic nie trzeba było robić.
:lol:
Ciężkie życia ucznia dopiero się zacznie :) Etap I-III to bez wahania najprzyjemniejszy etap w szkole, ale niestety małe niepowodzenia mogą zniechęcić dziecko, dlatego świetnie, że tak szybko zareagowałaś.
OdpowiedzUsuń