PESEL (notka październikowa)

Niby nic. 11 cyfr. Skrócony zapis określający w sposób jednoznaczny wiek i płeć. Ktoś z moich starszych znajomych rzekł rozżalony "Jak numer z obozu koncentracyjnego, nikogo nie obchodzi nic więcej!"

Od dawna nie podaję go w CV, nawet jeśli w jakimś szablonie jest nań rubryczka. Wcale nie dlatego, że się wstydzę, mam po prostu nieodparte wrażenie, że mnie dyskryminuje. "Numer obozowy". Coś w tym jest.

Po zebraniu u gimnazjalistów (mąż; mnie przypadła w tym roku podstawówka) wywiązuje się krótka dyskusja:

- Tato, ale przypał mi zrobiłeś!

- Czym?

- No, nie pamiętałeś PESELu i powiedziałeś, że masz tyle dzieci, że nie musisz...

- A ty pamiętasz? - wkraczam,  solidaryzując się małżeńsko.

- No pewnie! - ton młodego dumny i gniewny uderza w moją godność osobistą, ale zgryzam wściekłość gdzieś w sobie.

Fajnie, że zna swój PESEL. Ja rejestrując dzieci w poradni podaję prawie bez zająknięcia 11-cyfrowe kody, którymi oznakowano naszą progeniturę. Bo kiedy mój PESEL był chroniony tajemnicą państwową i można go było poznać tylko, gdy się miało paszport lub dowód osobisty, to znałam na pamięć co najmniej 20 numerów telefonów :  do domu, do babci i dziadka, do cioci, do sąsiadki, do sąsiadów piętro wyżej, do koleżanek i kolegów.  Do dzisiaj, w dobie telefonów komórkowych, które pamiętają za nas większą część naszego życia towarzyskiego, wciąż jestem w stanie odtworzyć z pamięci co najmniej kilkanaście numerów do rodziny i znajomych.

Taką wartość ma mój PESEL, rozpoczynający się od 70......... To naprawdę niedużo, ale gdy człowiek szuka pracy, czasami wystarczy tylko pierwsza cyfra, aby CV odrzucić. Takie pierwsze sito. A ty, synku? Mój, czy też cudzy, nieco starszy, w garniturku, z przyklejonym do twarzy uśmiechem, z oczkami wbitymi w ekran komputera - Znasz PESEL mamy? Taty? Rodzeństwa?

Komentarze

  1. Zapamięta, gdy będzie miał własne dzieci. Tak to już jakoś jest :o)
    Kochana Dorotko!
    Ściskam Was ze wszystkich sił. Najlepszego. Szczęścia - czymkolwiek dla Was jest. Dziękuję, że tak ładnie zaistniałaś w moim życiu.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Jeszcze jeden żonkil, czyli ... gdybym znała Kadisz

W rankingu

Inny świat