Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2014

Przedświątecznie i choinkowo

Obraz
Za chwilę święta. O sankach jednak nikt nie myśli, choć już astronomiczna zima i pewnie fajnie by było. Malowniczo błotnisty pejzaż za oknem w ogóle do nich nie nawiązuje, co nie zmienia faktu, że Boże Narodzenie tuż tuż. I zamierzam się nim nacieszyć, jak co roku. Porządki w domu? Owszem, ale nie ponad siły. Robotę można rozdzielić między pomocników. Nawet tych najmłodszych.  Jest tyle rzeczy do zrobienia podczas ferii, że nie będziemy się spinać, że trzeba jeszcze to i tamto wyszorować. Zasada jest jasna: ogarnąć, jak uda się najlepiej, uszykować kąt na choinkę, wezwać ekipę ubieraczy (w tym roku na pewno Najmłodszy dostąpi zaszczytu u nas, ktoś inny pomoże babci, jeszcze ktoś - prababci) i spędzić ten czas razem. Każdą chwilę: w kuchni, na zakupach, podczas przemieszczania się. Wigilia u moich rodziców to kolejny etap wspólnych spotkań i rozmów, a dzień czy dwa wcześniej - bezcennych chwil na kuchenne pogaduchy przy pieczeniu czy gotowaniu.  Prawdziwe święta to bycie razem. Przydało...

Szkoła - młódź cierpi na tem

Obraz
Ciąg dalszy zmagań ze szkołą przyprawię szczyptą Mickiewicza - cytatem wciąż aktualnym: (...) Co dzień postrzegam, jak młódź cierpi na tem, Że nie ma szkół uczących żyć z ludźmi i światem. (...) - A. Mickiewicz, Pan Tadeusz   Nie ma lekko, gdy chodzi o szkoły. Tak jak w maju i czerwcu po kilkunastu tygodniach walki z oporem materii jaką jest młodych podejście do szkoły jestem wrakiem człowieka, tak w grudniu powtarzam jak mantrę "Niech już wreszcie będą święta". Może powinnam zrobić sobie dobrze i olać, pomyśleć - młodych nauka, ich życie, ich sprawa - ale jakoś nie potrafię. Może powinnam zmusić się do przyjęcia wersji grona pedagogicznego "Leniwa/leniwy, nie uczy się, odpływa na lekcji" - ale pamiętam swoje szkolne lata i lekcje, na których odpływałam: nudne były lub niezrozumiałe. Może powinnam przyjąć wersję młodzieży: "Pani/pan co innego mówi  do nas w szkole, a co innego do rodziców", ale sama dzieckiem w kolebce będąc próbowałam łeb urwać pedagogic...