Jak TITIK zmienił się w TIJIŚKA
Spędzam z młodym sporo czasu. Rano oglądamy razem Minimini i wymieniamy poglądy ;-) Potem, jeśli jest ładna pogoda, idziemy na spacer i przyglądamy sie światu. Junior nawija bez przerwy. Ja też. On pyta, ja odpowiadam. Głównie. Potem coś jemy i młody ma drzemkę - a ja chwilę dla siebie. Gdy się obudzi - znów nawija bez przerwy. Kilka dni temu utulałam młodego na dobranoc, a on pyta: "Gdzie mój TIJISIEK?" - Tygrysek? - upewniłam się, a gdy potwierdził, szybko odnaleźliśmy wielkiego pluszaka. Tygrys jest u nas od 5 grudnia. Wypuściliśmy się z małżykiem tego wieczoru na szybkie ostatnie zakupy przed Mikołajkami. Półki z zabawkami były już prawie puste, ale szukaliśmy raczej czegoś dla młodzieży, więc wybór był jeszcze spory. Młody spał, co bardzo nas cieszyło, ponieważ wśród przetrzebionych pluszaków widocznych z daleka, królowały równie brzydkie jak ogromne tygrysy. Junior właśnie przechodził etap zachwytu nad tygrysami. W książeczkach, na filmach, wśród zabawek - potrafił dost...